Dlaczego droga i szybko brudząca się miedź zamiast tańszej i łatwiejszej w utrzymaniu stali?

Dlaczego wybraliśmy miedziany aparat mimo, że jest zdecydowanie droższy, strasznie się brudzi i po kilku użyciach trzeba go wiele godzin czyścić i polerować?

Wystarczy kilka destylacji i z lśniącej, niemalże lustrzanej miedzi robi się poplamiona, pełna przebarwień, niejednorodna powierzchnia. Żeby przywrócić ją do wcześniejszego, jak najbardziej pożądanego stanu potrzeba kilku godzin pracy czyszcząco- polerskiej. Czy właśnie o to chodziło przy wyborze? Nie koniecznie. Wygląd zewnętrzny nie ma wpływu na jakość produktu. Chcemy jednak żeby dla naszych gości aparat błyszczał gładką, wypolerowaną, przyciągającą wzrok powierzchnią więc co kilka tygodni przychodzi zakasać rękawy i polerować!

Mogliśmy wybrać dużo tańsze urządzenie wykonane ze stali, ale uparliśmy się na miedź. Dlaczego?

Materiał z jakiego wykonany jest sprzęt ma znakomity wpływ na jakość destylatu. I tu miedź, jako pierwiastek chemiczny broni się jak nic innego. Podczas destylacji wiąże ona wiele niepożądanych związków. W dużym uproszczeniu, drobinki psujące smak destylatu przyklejają się do miedzianych powierzchni, zamiast przechodzić z alkoholem do produktu. Mamy tu na myśli przede wszystkim związki siarki, które powstają w nastawie, a w destylatach dają nieprzyjemny zapach siarkowodoru oraz coś co przypomina zepsute jajka. Miedź katalizuje również rozpad substancji lotnych powstających w czasie fermentacji nastawu, które mogłyby popsuć smak szlachetnej substancji. Miedź absorbuje też związki rakotwórcze, których skomplikowanymi nazwami nie będziemy Was tu zamęczać.

A co ze smakiem?

Otórz destylaty pochodzące ze stalowych urządzeń mogą mieć nieprzyjemny metaliczny posmak, a nawet drobinki rdzy! Z miedzianymi aparatami nie ma tego problemu. Dają one zdecydowanie czystszy i delikatniejszy produkt oraz alkohol o mniejszej ostrości dzięki reakcjom etanolu z miedzią na poziomie molekularnym.

A jak pozbyć się tych wszystkich paskudnych substancji z aparatu?

Część z nich znika sama jak na przykład bakterie. Miedź ma silne właściwości bakteriostatyczne i nawet najgroźniejsze szczepy umierają w kontakcie z nią. Pozostałe trzeba jednak usunąć. Nasze urządzenie zbiera gorącą wodę, która ogrzana została podczas chłodzenia par alkoholu. Po destylacji płuczemy nią rozgrzane jeszcze urządzenie pod dużym ciśnieniem. To w zupełności wystarcza żeby wnętrze aparatu pozostało czyste i gotowe na kolejną partię nastawu. Dodatkowo profilaktycznie co kilka miesięcy płuczemy urządzenie roztworem kwasu cytrynowego, aby służyło nam oraz przede wszystkim Wam jak najdłużej.

Nasz aparat w całości został wykonany z miedzi. Nawet najmniejsza rurka, która pozostaje w kontakcie z nastawem, parami bądź destylatem jest wykonana z tego metalu. Cel jest jeden: na każdym etapie procesu tworzyć produkt najwyższej jakości.

Ale co tu dużo gadać?

Najlepiej sprawdzić osobiście! Spróbujcie w czasie degustacji naszej okowity oraz wódki. Porównajcie wszystkie próbki i przekonajcie się sami, czy czujecie różnicę. Nawet niewprawione kubki smakowe zauważą różnicę! Gdyby natomiast, zdarzyło Wam się przypadkowo spożyć nieco większą ilość dobrego destylatu na pewno da Wam o tym znać głowa: następnego dnia nie będzie boleć!

Oczywiście każda ilość alkoholu ma negatywny wpływ na organizm, ale lepiej pijcie rzadko i niewiele, ale za to wyborne trunki, zamiast często i dużo, ale zwykłej wódki.